YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

piątek, 15 marca 2013

+ & -

W przypływie weny i inspiracji postanowiłam,że opiszę dzisiaj tytułowe + i - zimy. Nie wiem jak u WAs, ale to co się dzisiaj działo u mnie jest wręcz niebywałe. Kto by pomyślał, że w połowie marca będzie zamieć śnieżna tak ogromna, że wszędzie będą zaspy i nieprzejezdne drogi. Masakra totalna, ale siedzę już sobie w cieplutkim łóżeczku i od godziny 15 nigdzie się nie ruszyłam, więc piąteczek cudowny. :) Do rzeczy.
Lubię zimę. Może to dziwne i może de facto wyjdzie mi więcej ,,-'' niż ,,+'',ale na prawdę ją lubię. Dlaczego?
+
- panuje cudowna, zimowa atmosfera. Czyż nie jest pięknie na dworze jak widać delikatne i błyszczące płatki śniegu? Od razu widać szczyptę magii w tej szarej codzienności.
-Możemy chodzić w ulubionych bluzach i swetrach dzięki czemu nie musimy pokazywać swoich zwałów tłuszczu ;p
-Nie trzeba się męczyć w wysokich temperaturach-przeciwnie, możemy otulić się cieplusim kocykiem i popijać owocową herbatkę albo kakao. pycha.
-Mamy łyżwy! Świetny sposób na dobrą zabawę,ale także na zgubienie sporej ilości tkanki tłuszczowej
-Klimatyczne wieczory przy ulubionym serialu, filmie czy książce zdecydowanie umilają nam czas
-Happy hour czyli dłuższe spanie, eh aż żal pomyśleć, że to niedługo się skończy :(
-
-Ubranie się zajmuje nam całą wieczność, no tak- szalik, rękawiczki,czapka...
-Łatwo złapać infekcję lub zwykłe przeziębienie, które krzyżuje wiele planów, choć czasem jest zbawienne przed nudnym dniem w szkole ;D
-Powoduje,że nasz organizm potrzebuje więcej tłuszczów więc jemy więcej słodyczy i niestety-TYJEMY ;(
-Ogranicza naszą sprawność fizyczną oraz wiele możliwośći na spalenie nagromadzonego tłustego cielska
-Poranne wstawanie przy minusowych temperaturach jest straszne, a w łóżeczku tak cieplutko i przyjemnie,że aż nie chce się wychodzić na to zimno :(
-Sucha skóra oraz wiecznie skręcone( w moim przypadku) od wilgoci włosy, zaczerwieniony nos- urocze,prawda?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Takie drobne refleksje, jak to oceniacie? 
Bilans: nawet nie liczyłam, poddałam się i uleglam ciastu, batonikowi, czekoladzie,paluszkom.. Jestem obrzydliwa,okropna i gruba wiem. Nie mam odwagi stanąć na wadze, bo się chyba załamię, ale dam radę. Muszę, choćby to miałobyć za wszelką cenę, będę chudnąć. Motywacja by się przydała...chcę wygrać w walce z jedzeniem i wierzę,że dam radę, trzymajcie się.
:(
xoxo
M.


1 komentarz :

  1. Oj niech jedno potkniecie cie nie złamie! Jestes silna, pamietaj !

    Ps. U mnie nowa notka ;)

    OdpowiedzUsuń