Muszę się Wam przyznać,że się ostatnio trochę zapuściłam jeśli chodzi o dietę. Okej,nie mam żadnych wymówek. Nocowania, Mac i tak jakoś samo wyszło,że w sumie się boje zważyć. Co prawda teraz robię tak,że po każdym posiłku robię około 30 brzuszków i wieczorami przed snem więc czasem na koniec dnia walnę sobie około 50-70 i jestem zadowolona. Nie wiem czy to pomaga- może trochę się łudzę, ale no zobaczymy. Teraz na szczęście/nieszczęście idzie wiosna i zamierzam znowu zapisać się na basen :) Może zaprzyjaźnię się z rowerem i uśmiechnę do rolek? Muszę się w końcu zacząć ruszać no. I w ogóle to mam wyrzuty sumienia jak czuję,że zjadłam za dużo. Obiecałam moim bliskim,że będę normalnie jadła i wszystko będzie w porządku i staram się serio,ale jakoś czasem po prostu wybieram to, co według mnie wydaje sie być lepsze, a w tym przypadku jest to właśnie odstawienie żarcia. Zacznę kurde jeść same warzywa i owoce i się skończy. Chodź w przypadku tych drugich czytałam,że mają w sobie cukry i no.. Chore to jest i głupie, ale jakoś w końcu się wszystko ułoży i wszyscy będą zadowoleni.
xoxo
M.
Dwa lata
6 lat temu
Tylko się nie przemęczaj :)
OdpowiedzUsuńJa to się szczerzę to rolek czekając w końcu na wiosnę kiedy śnieg stopnieje ;)
no miejmy nadzieję,że już niedługo :)
OdpowiedzUsuń