YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

czwartek, 20 czerwca 2013

lies

 ,,Trze­ba kłamać, by ro­bić to, na co się ma ochotę. ''
Czy faktycznie tak jest?Czy prawda nie wystarczy żeby walczyć o swoje plany, marzenia? Jaki to paradoks,że sami nienawidzimy gdy ktoś ''wciska nam kit'', ale sami dla własnego lub cudzego dobra opowiadami mnóstwo niestworzonych historii. Domyślacie się o czym mówię? Na pytanie: Co dziś jadłaś wyliczam sobie w głowie różne produkty po czym pięknie ubierając to w słowa kłamię. Wiem,że w tym przypadku prawda pogorszyła by moje relacje, wiem,że byłoby gorzej. Sama jednak nic nie robię żeby poprawić te cholerne wyniki. Potem będę błagać żebym mogła wrócić do tańca, do przyjaciół, a okaże się,że ostateczne środki zostaną podjęte.Tu- na blogu, przy Was mogę mówić szczerze co mnie boli, co mi nie wychodzi,ale także dzielę się moimi sukcesami, bo każda z nas w jakimś stopniu przechodzi przez to samo. Dlatego z całego serca chciałam Wam podziękować za siłę i motywację, którą mi dajecie. Dla Was się staram i walczę o perfekcję. Dziękuję za komentarze, odwiedziny, bo to znak,że to co robię ma sens, a może nawet komuś pomaga. Czasem nawet przyjaciołom boję się/nie chce powiedzieć co u mnie, jakie mam problemy bo wiem,że mogą tego nie zrozumieć, albo w zasadzie po co się martwić. Kłamię,że okej, super,dobrze, w miarę kiedy tak na prawdę wewnątrz mnie wszystko się sypie na drobne kawałeczki. Wyrzucam jedzenie mówiąc,że zjadłam, kupiłam. Męczy mnie to, wiem,że w taki sposób nic się nie zmeni,a jeśli mnie ktoś przyłapie to wyobrażam sobie piekło,które będę miała. Muszę to przemyśleć, znaleźć sposób,żeby jakoś to wszystko zebrać, cokolwiek. Póki co nie wyobrażam sobie wrócić do normalnego jedzenia, po prostu nie mogę się przemóc. Teoretycznie zaczęłam wraz z jednym z motylków dietę G30, ale obawiam się,że nie dam rady. Nie dlatego,że nie chcę, ale są dni, gdy muszę jeść przy rodziców bo po prostu nie mam innej możliwości. Dlatego bardzo serdecznie przepraszam,będę Cię wspierać jak mogę,ale bezpośrednio nie mogę w tym uczestniczyć :(. Nie wychodzę poza magiczną granicę 50 kg, więc jestem zadowolona dziś rano na wadze było 49- dobrze. Chcę schodzić w dół,ale utrzymanie tego to i tak dla mnie wielki sukces. Potrafię nie jeść przez cały dzień,a wieczorem jakieś musli albo wafle ryżowe. To też muszę ograniczyć. No i więcej ćwiczeń oczywiście,ale i tak już padam. Mało nie mdleję. To nic, kłamstwa dalej i ciśniemy, nie poddajemy się! Co to to nie.
tumblr :)
xoxo
M.

7 komentarzy :

  1. Co to za dieta G30?
    Co do tych kłamstw niestety tak jest... nasz sposób odżywiania nie jest akceptowany często przez bliskich.
    Postaraj się jeść śniadania, wtedy będziesz miała siły na resztę dnia a kolację sobie odpuść:)
    Powodzenia życzę trzymaj się !

    http://marrrciapp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej nie lubię tego, że musimy kłamać, czemu inni nie potrafią zaakceptować takie stylu życia? "MOJE CIAŁO, MÓJ WYBÓR"
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kłamstwo stało się codziennością. Jakąś barierą ochronną. Kłamiąc chronimy siebie, bliskich. Prawda mogłaby okazać się zbyt bolesna, spowodować że bliscy zaczęliby się o nas martwić, a przecież nie chcemy ich ranić. Nam dają ochronę, bo powiemy coś i "mamy święty spokój" nikt się nie dopytuje, nie kontroluje. Kłamiemy nawet w najgłupszych, najprostszych sprawach. To straszne, ale tak wygląda rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh zgadzam się z opinią powyżej , że kłamstwo stało się codziennością .Niestety .
    POWODZENIA :) !!!


    http://moj-cel-perfection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wiem coś o tych kłamstwach. Powiedziałam o moim stylu życia przyjaciółce i bardzo się martwi, albo każe mi jeść, nie wymiotować, a to jeszcze bardziej mnie rozwala bo bez pro any jestem nikim. To bardzo boli, ale muszę okłamywać bliskich dla mojego i ich dobra.
    Trzymaj się chudo. }i{

    OdpowiedzUsuń